Efekt WOW
Rozkwitnie kojarzy mi się z uwolnieniem z pąka przepięknego kwiatu. Wszyscy oczekują go i bardzo cieszą się kiedy w końcu to nastąpi. A najlepiej, żeby było to już i teraz. Ale tak naprawdę rozkwitanie to jest tylko końcowy etap wielkiego procesu. Począwszy od trafienia nasiona w odpowiednio żyzną glebę, kiełkowanie, wzrostu i wykształcenia się systemu korzeniowego, łodygi i liści a dopiero pojawia się pąk i następnie kwiat. Ponadto procesom tym muszą sprzyjać odpowiednie warunki tj. pogoda, wilgotność, żyzna ziemia czy ogólnie mówiąc czynniki zewnętrzne. Wcześniejszych procesów nie zauważamy i nie doceniamy, bo są one niewidoczne dla oka, w ziemi. Nie jesteśmy świadomi ile czasu i energii takie nasiono musi poświęcić aby wydać piękny kwiat. A w życiu jak jest? Otoczenie oczekuje niecierpliwie na efekt samego rozkwitu. Jeśli go nie ma to jesteś niewidoczny, mdły. Sam proces dojścia do etapu rozkwitu nikogo nie interesuje. Mało tego, nie widząc pąka istnieje...