Dno
Kiedy słyszę to słowo kojarzy mi się z niezgłębiona ciemną przestrzenią niemożliwą do odkrycia. Tymczasem doskonale znam to miejsce. Mimo, iż ciemne, nieprzejrzyste wiem jak wygląda, pachnie, jaką konsystencje ma powietrze je wypełniające. Nic przyjemnego. Jedyna wiara w dno to fakt że jako jedyne mi znane służy do odbicia się. Czasem przechodzę trudne momenty, ale z nadzieją że odbiję się ku światu, ku jasnemu światłu, które na mnie czeka. Przyjemne, otwarte na nowe. Dno nie jest miłe, ale gdyby nie ono, nie zauważyłabym światła, ani kolorów, ani ciepła. Myślę że dno ma wiele wymiarów, każde jest inne i to nie tylko każdego innego człowieka, ale moje dno zawsze wygląda inaczej. Najważniejsze ze moje dno zawsze daje mi poczucie bezpieczeństwa, że mimo swoich barw i głębokości odbije się i polecę ku dobremu światłu. Wiedźma