Apel o miłość
Ja dziś z apelem o miłość, o miłość do swojego ciała. Przez wieki, w naszej zachodniej cywilizacji utarło się przekonanie, że ciało to problem. Pierwszy problem z ciałem, to problem natury moralnej. Wszelkiej maści kaznodzieje dołożyli wielkich starań, by wmówić nam, że ciało, to źródło grzechu, mamy więc ignorować wszelkie sygnały z ciała płynące. Mamy nie ulegać pokusom, odrzucić przyjemność, umartwiać się i już. Dziś się z tego śmiejemy, bo teoretycznie mamy wolność i swobodę seksualną. Mamy też niestety cały bagaż fałszywych przekonań i sprzeczne doświadczenia. Pamiętam z dzieciństwa komentarze starszych kobiet, kierowane w stronę młodych dziewczyn, że im pół dupy widać, że cyc na wierzchu, albo czy się nie boją, że wilka złapią. Dla mnie, wówczas kilkunastolatki, były wulgarne i mocno uderzały w moją dziewczęcą wrażliwość, podobnie, jak niby niewinny klaps w tyłek od jakiegoś wujka. Młoda dziewczyna czuje się w tym zagubiona i bezradna. Z jednej strony ciocie, babcie ...