Od początku swojego jestestwa człowiek poszukiwał cząstek wypełniających jego istnienie - czy to w drugim człowieku, w osiągnięciach czy rzeczach. Kim dziś jesteśmy? Na fali otaczających nas zmian mkniemy do przodu, nie zawsze wiedząc po co lub czasem czując tylko, że to właśnie tam mamy podążać. Czego tak naprawdę potrzeba do wypełnienia siebie? W czym jest to drugie pół... co jest ważne w dopełnieniu nas? Bez względu na poglądy, przekonania czy upodobania z pewnością dużą część nas wypełnia osoba przez nas kochana. To ona ma towarzyszyć nam w naszej drodze, rozumieć nas, wspierać. Czasem błądzimy przez długi czas nadając tę rolę niewłaściwym osobom, niekiedy taki ktoś się w naszym życiu nigdy się nie pojawia, albo jest ktoś kto nie do końca spełnia nasze oczekiwania. Nawet jeśli to właśnie ten ktoś kogo poszukiwaliśmy czy to koniec w wypełnianiu nas? Albo jeśli postawimy na samotną żeglugę przez życie czy osiągnięcia i pieniądze dadzą nam wszystko czego potrzebujemy? ...
Cyk, cyk, cyk, …. I znów słyszę wyraźne, Cyk, cyk, cyk….. Zegar skrupulatnie odlicza czas. Sekunda, po sekundzie. Tak płynie życie. Już jestem starsza o kilka sekund. Zaraz będzie to kilka minut. Godzin. Lat. Czy o takie życie mi chodzi? Czy żyję tak, jakbym jutra miało nie być? „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” mówił ksiądz Twardowski. Nie odkładajmy życia na później. Przemijanie to naturalna kolej rzeczy. Coś się kończy, a coś zaczyna. Trudna sprawa. Zaakceptowanie tego daje jednak wyzwolenie. A życie odważne daje spełnienie. Nigdy nie jest za późno by zacząć żyć. Prawdziwie. Z wszystkiego można brać dobro. Z każdej sytuacji. Nawet złej. Cyk, cyk, cyk…. Nie zapominaj o ludziach, którzy są Ci bliscy. Cyk, cyk, cyk….. Kochaj. Bądź obecny w każdym momencie swojego życia. Życia, które zostało ci dane. Życia, które zostanie Ci odebrane. Nie trać czasu …. ...
Nie ukrywam, że temat jest dla mnie wyjątkowym wyzwaniem, bo choć kalendarzowo już prawie jesień, to moja jesienna droga okazała się być korytarzem powietrznym wiodącym wprost na słoneczne wybrzeże Albanii, zatem mój tekst będzie niczym innym, jak rekomendacją wypoczynku w tym kraju. Zastrzegam na wstępie, że jestem tu pierwszy raz, więc informacje będą raczej skąpe, ale opisane odczucia prawdziwe i jeszcze jedno – nikt mi nie płaci za reklamę. Zacznę od minusów, a właściwie jednego, Albańczykom słabo idzie dbanie o porządek w przestrzeni publicznej, wyznają zasadę „przewróciło się, niech leży”. Wokół zabytków, w centrum miasta, na plaży trudno znaleźć kosz na śmieci, a jeśli już jest, to zwykle przepełniony. Ponadto po ulewnym deszczu, na bocznych uliczkach długo stoi woda, ale jeśli jesteście w stanie to przeboleć, to reszta..... Jak Wam się podoba perspektywa plażowania jesienią? W Albanii dla każdego, coś miłego. Są piękne piaszczyste plaże, na których Wasze dziecko może zbu...
Komentarze
Prześlij komentarz