W korzeniach znajdź swój „przełącznik”.
Zastanawiasz się czasem dlaczego tak jest, że
w różnych sytuacjach reagujesz i działasz w określony sposób? Pewnie też nie
raz zauważyłaś, że osiągając coś od prostych rzeczy typu kupienie sobie butów
po zdobycie awansu często coś pójdzie nie po Twojej myśli? A to, że wylądowałaś
tu, urodziłaś się w tej właśnie rodzinie, wybrałaś takie studia/pracę i teraz
masz to… nie raz wkurzasz się bo chciałaś inaczej, lepiej?
Łatwo wtedy przekazać to w czyjeś ręce, tj.
„to jego wina”, „miałam pecha”, „jak się staram to i tak mi nie wychodzi”, itp.
Tak też i ja funkcjonowałam. Wiele ważnych spraw poszło nie po mojej myśli. Złamane
nie raz serce, nie te studia… I wszystko zrzucane było na niewidzialne fatum. Ale
nastąpiło to coś…. magiczne odcięcie się i rozpoczęcie życia od nowa bez
starego balastu doświadczeń, a tylko z cennymi notatkami na drogę. Niemożliwe
prawda? Może pomyślisz, że miałam szczęście, a Ciebie takowa przemiana nie
dotyczy, bo przecież nie masz wpływu na to co się wydarzyło i wydarzy w Twoim
życiu. Nic bardziej mylnego. Zrozumienie tego co wyniosłam z domu, dlaczego tak
a nie inaczej zostałam wychowana, nazwanie wartości jakie otrzymałam z dziada
pradziada, dostrzeżenie talentów, które we mnie drzemały i wszystko to co
wiązało się z moją przeszłością okazało się niezbędne do przestawienia
zwrotnicy życia. W tym źródle spoczywają tak ważne informacje jak ta, dlaczego
otaczam się takimi a nie innymi ludźmi, dlaczego spotykają mnie niepowodzenia
(a właściwie dlaczego je stwarzam). To długi proces, ale warto zajrzeć w głąb
siebie i przyjrzeć się swoim korzeniom ,bo właśnie tam znajdziesz wyjaśnienie
sposobu w jaki zostałaś wychowywana przez Twoich rodziców, zobaczysz w jakich
schematach żyjesz. Możesz zrozumieć, wybaczyć i przekuć to co przeżyłaś w
bezcenne doświadczenie, które sposób
praktyczny pomoże Ci w codziennej walce z przeciwnościami losu. Tak było u mnie
i to właśnie dzięki temu swoistemu katharsis odnalazłam drzemiące we mnie siły
niezbędne do tego by działać. Tu potrzeba czasu, ale warto się odważyć i
pogrzebać w przeszłości. Ja się odważyłam i teraz mniej narzekam a więcej
dziękuję, że właśnie tak się stało. Dzięki temu jestem tu gdzie jestem i co
ciekawe jestem szczęśliwa choć niedawno przeklinałam swój los. Od tego
„kliknięcia” w mojej głowie inaczej patrzę na swoje życie i o dziwo przy
narastających obowiązkach i zmęczeniu czuję, że żyję.
Kruk - Na co dzień zajmuję się pracą naukową i badaniami podstawowymi nt. wpływu pewnych aktywatorów na fizjologię układu rozrodczego, w tym utrzymanie ciąży w jej wczesnym okresie. Pochłania mnie to bezgranicznie i dążę do tego by w przyszłości pomagać. Poza pracą tańczę orient na przemian z nauką krav maga. Natomiast każdą wolną chwilę i 100% siebie staram się poświęcać ukochanemu i rodzinie. Jestem wdzięczna za to co mam i kim jestem, w związku z tym każdego dnia staram się robić dobro.
Komentarze
Prześlij komentarz