Skrzynia skarbów

Rok temu na zakończeniu cyklu spotkań coachingowych programu „Rozwijanie skrzydeł” prowadzonych przez Dominikę Świątecką dostałam skrzynię na skarby mojego życia. Celem takiej skrzyni jest zbieranie cząstkowych  elementów , które pomagają nam dojść do wyznaczonych celów, pomysłów na swój rozwój a nawet na własny biznes.



Może wydawać się to śmieszne, bo dla innych w skrzyni znajdują się tylko karteczki zapisane, zeszyciki, kamyczki, makatki. Ktoś powiedziałby że ot takie śmieci a dla mnie to jest największy Skarb. Jaką naprawdę ma wartość to tylko ja wiem.

Rok minął nieubłaganie bardzo szybko. Ostatnio zajrzałam do mojej skrzynki i co tam znalazłam? Pojedyncze skrawki, elementy mojej wizji życia. Pomysł główny jest.  To już coś. Małe sukcesy w tym też. Ale także zauważyłam, że jednak ten mój mini biznes odłożyłam na bok. Pojawiły się inne priorytety związane z pracą zawodową i moje marzenia odłożyłam na bok. To co miałam zrobić w wolnej chwili nie udało się. Bo nie znalazłam owej chwili.Ale czy całkiem zrezygnowałam ze swoich marzeń? Nie do końca. Owszem pojawiają się małe lub większe przeszkody. Jak to w życiu. Widzę jednak, że oprócz głównego celu pojawiają się jeszcze dodatkowe, towarzyszące lub uzupełniające główny cel pomysły. Pomysły wrzucam do tej skrzynki. Moje sukcesy zawodowe, nie koniecznie powiązane z moim pomysłem także. Powoli zapełnia się ta skrzynka.

Owszem nie zaglądam do niej często. Są czasem miesiące, kiedy nawet na nią nie spojrzę, choć jest postawiona na widocznym miejscu. Ale w chwilach zawahań,  wątpliwości czy nawet wewnętrznych „dołowań” otwieram ją aby udowodnić SOBIE, nikomu innemu tylko SOBIE ile już osiągnęłam. I przypominam sobie to miłe uczucie, które mi towarzyszyło w chwili kiedy „mój skarb” chowałam do skrzyni. To działa bardzo motywująco.

Obecnie jestem bardzo zaangażowana w sprawy związane z wykonywaną pracą i na mój biznes nie mam siły i czasu . Ale stoi ON w dużym pokoju i cicho szepce mi przed zaśnięciem : JA TU JESTEM, CZEKAM, NABIERAM MOCY. A ja z kolei wiem, że MÓJ BIZNES choć małymi kroczkami ale żyje, rozwija się i powstanie.


Merida

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dopełniając siebie

Tak płynie życie...

Jesienna droga.