Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Jesienna droga.

Obraz
Nie ukrywam, że temat jest dla mnie wyjątkowym wyzwaniem, bo choć kalendarzowo już prawie jesień, to moja jesienna droga okazała się być korytarzem powietrznym wiodącym wprost na słoneczne wybrzeże Albanii, zatem mój tekst będzie niczym innym, jak rekomendacją wypoczynku w tym kraju. Zastrzegam na wstępie, że jestem tu pierwszy raz, więc informacje będą raczej skąpe, ale opisane odczucia prawdziwe i jeszcze jedno – nikt mi nie płaci za reklamę. Zacznę od minusów, a właściwie jednego, Albańczykom słabo idzie dbanie o porządek w przestrzeni publicznej, wyznają zasadę „przewróciło się, niech leży”. Wokół zabytków, w centrum miasta, na plaży trudno znaleźć kosz na śmieci, a jeśli już jest, to zwykle przepełniony. Ponadto po ulewnym deszczu, na bocznych uliczkach długo stoi woda, ale jeśli jesteście w stanie to przeboleć, to reszta..... Jak Wam się podoba perspektywa plażowania jesienią? W Albanii dla każdego, coś miłego. Są piękne piaszczyste plaże, na których Wasze dziecko może zbu...

Jesień

Obraz
Barwna pora roku, melancholijna, czasem słoneczna, czasem zapadana i wietrzna. Myślę sobie, jak odbieram ją tego roku? Dużo słońca i mroźnych wieczorów. Trudna i owocna. Dopinam ważne dla mnie przedsięwzięcia. Tworzę nowe. Wraz z przychodzącymi długimi wieczorami moja głowa przepełnia się nowymi pomysłami. Uwielbiam ten czas kiedy bezkarnie pale świece i słucham muzyki. Jesienią planuje i dokańczam, jak rolnik zbierający plon ale i ziarno na przyszły rok. Czuje coraz większy spok ó j. To czas kiedy mogę odpocząć po ciężkich miesiącach i moment , kiedy mogę się zatrzymać. Zatrzymuję się wię c dla Siebie. Lubię kiedy pada, z przyjemnością chowam się pod koc. Czuję ciepło, gdy na dworze hula wiatr. Dobrze mi. Jesień to pora podsumowań i wniosków. Odpoczywam w cieple ogniska , które rozpalają mi ludzie będący obok. Delektuje się, choć gdzieś głęboko kryje się pytanie: Czy po ciszy będzie burza? A może po prostu tak już sobie spokojnie zostanie. ...

Pociągowe odkrywanie miłości

Obraz
Jadąc pociągiem przyglądam się z zainteresowaniem i ciekawością krajobrazom, które przelatują mi przed oczami. Próbuję skupić się na szczegółach mijanych obrazów, zapamiętać jak najwięcej. Czerpię z tego przyjemność.   Wrzesień to miesiąc, w którym lato miesza się z jesienią, słońce z przerażającym chłodem, zieleń ze złotem, depresja z euforią. To trudny dla organizmu czas. Czas przejścia. Wrzesień od kilku lat kojarzy mi się z podejmowaniem decyzji o zmianie. To trzy lata temu podjęłam decyzje o rozpoczęciu programu w rytm serca i odkrywaniu siebie na nowo. Poznawaniu tego co: sprawia mi przyjemność, mnie tworzy, jest moim fundamentem, sprawia że mogę żyć pełnią życia. Wrzesień jest zatem dla mnie symbolicznym miesiącem podejmowania decyzji , przyglądania się sobie i temu co mnie otocza. Przyglądaniu się jakości życia. Jadąc tym pociągiem zastanawiam się czy i w tym roku mam plany na najbliższy czas. Czy jakiś cel towarzyszy mojej drodze? Hmmmm – dobre pytanie. Przygl...

Moja droga jesienna

Mgliste poranki, chłodne południe, wczesnie zapadający zmierzch. Tak tak. Lato odeszło. W głowie jeszcze są wyraźne obrazy z gorących dni, które tak nie dawno były jeszcze za oknem. Ciepłe kąpiele w jeziorze, spacery pomiędzy łanami zborza, wyprawy do lasu. Wydaje się że to było dopiero wczoraj. A jak wpływa na mnie jesień? W wolnej chwili porządkuje sprawy po wakacjach. Przeglądam zdjęcia z urlopu, robię porządki w szafach aby przygotowuję cieplejsze ubrania, wyciągam z piwnicy cieplejsze buty. Przygotowuję się na nadchodzace zimno. Tak kolej rzeczy. Tak jak w przyrodzie jesień jest ważną częścią całości, tak i dla mnie jesienna droga to pewien okres otwartości na nowe, szukanie i odkrywanie swoich umejętności, podejmowanie wyzwań. Zamykam pewne działy zawodowe jak i w zyciu prywatnym. Dojrzewam jak owoc do pewnych decyzji. Przygotowuję się na nowe, które przyjdzie z wiatrem z północy. Nie ukrywam, że są to też i trudne etapy dla mnie. To czas zamknięcia i wyciszenia. Są one jedn...

Jesienna droga

Obraz
Moje jesienie to czas siania. Kiedyś, gdy chodziłam do pracy piechotą, miałam okazję obserwować, jak zmienia się przyroda i ludzie wraz z nią. Obserwowałam, jak jesienią przekopują pole i przygotowują je do wiosny. Coś-tam siali, coś z tą ziemią robili, by była gotowa wybuchnąć wzrostem wiosną. Pamiętam, że pewnego dnia podczas marszu do pracy mnie olśniło: „wiosną wyrośnie to, co zasiejesz jesienią”. I to odkrycie było wszystko-zmienne. Wtedy zrozumiałam, że żeby wiosną cieszyć się wzrostem i rozkwitem – muszę zasiać już jesienią. Inaczej ominie mnie wiosenny wybuch, wiosenny plon i później letnie owocowanie. Musze jesienią się wysilić, zaangażować mocno i się postarać. Wtedy dotarło do mnie, że jesień to czas wyborów. Wyborów inwestycji. To czas decyzji: w co inwestować swoje czas i energię, by wzrosło wiosną. Bo na wzrost trzeba czasu. Odkąd to pojęłam – jesienie stały się dla mnie czasem siania. Podejmowałam kluczowe, długofalowe decyzje. Wybierałam, w...

Sącząc gorącą herbatę

Obraz
Gdy niebo pochmurne, co chwila siąpi i przeszywająco wieje, jedyne o czym marzę to gorąca herbata i kocyk. Jak mogłam, to sobie pozwalałam na taki krótki relaks, a raczej pozbieranie się w sobie by później zacząć ogarniać dom i zaległości w robocie. Ostatnio jednak coś się zmieniło... Jakiś niespotykany dotąd spokój, akceptacja, zrównoważony podział obowiązków. Kiedy jest praca to zapierdzielam... kiedy jest odpoczynek, odpoczywam. Kiedy ktoś zaczyna się uzewnętrzniać czy wyżywać za nic to z lekkością to oddalam od siebie i nie daję się sprowokować. I ta gorąca herbatka pod kocem smakuje inaczej, a ja mogę chwilę się zatrzymać. Sama nie wiem kiedy to wszystko nastąpiło i co było zapalnikiem. Na dobrą sprawę to raczej kwestia nałożenia się wielu ważnych wątków. Tak się zastanawiałam nad swoją obecną drogą i co się dzieje, aż los podrzucił mi pewną kobietę, spotkaną przy okazji, która postanowiła ze spotkania podrzucić mnie samochodem do domu. I w trakcie rozmów pozornie p...