Z nowym rokiem Działanie.
Pewnie każdy z nas miał noworoczne
postanowienia. Schudnąć 10kg, zapisać
się na siłownie, rzucić palenie,
ograniczyć spożywanie różnych używek. W Nowy Rok to nawet fajnie brzmi i
jesteśmy pełni nadziei, że dotrwamy z danym postanowieniem przez cały rok. Ale czy tak jest? Czy nie kończy się jedynie
na postanowieniu: zrobię to…. I jakoś nie robi się samo.
Ja też miałam wiele takich postanowień, które
kończyły się tylko na pustych zamiarach. A zatem nic nie wnosiły w moje noworoczne
JA. Po salwie fajerwerek o północy byłam taka sama jak w poprzednim roku. Rok
za rokiem płynął a ja chciałam się zmienić …. I chciałam…. Tylko nie
robiłam. Zmieniłabym fryzurę, poszłabym
do kosmetyczki, zmienię swój wizerunek, zacznę uczyć się jeżyków obcych, zacznę
ćwiczyć. Zrobię to…. Jutro….
Dość tego. Nikt nie zrobi nic za nas. Jeśli samemu nie zrobimy tego
pierwszego kroku. Fakt, to jest bardzo
trudny krok. Jakbyśmy ciągnęli za swą nogą cały świat. Ale ten krok jest bardzo
potrzebny. To właśnie on sprawia, że odrywamy się od starego bycia i wkraczamy
w nowum.
Osobiście jestem właśnie w etapie tworzenia
nowego. Nie ukrywam, że boję się i
niekiedy moje przejście ze starej mnie wydaje się niemożliwe, ponad moje siły.
A jednak…. robię to. Ryzykuję? Pewnie tak. Ale tylko czym? Że osiągnę
sukces? To jest prawdopodobne. Że wezmę
ster mojego życia we własne ręce i zacznę mieć nad nim kontrolę? To na pewno.
Więc co stoi na przeszkodzie? Marzyć i planować jest cudne. Czas jednak aby
zacząć robić te marzenia. Zatem do dzieła J. Ja to
robię.
Merida
Komentarze
Prześlij komentarz