Koniec drogi

Wdzięczność jest tym uczuciem, które towarzyszy mi pisząc ten test. Cieszę się ogromnie, że mogłam być częścią projektu „6forlife”. Projektu stworzonego przez 6 kobiet kochających życie. Projekt miał na celu promowanie życie i aktywne w nim uczestniczenie, radzenia sobie w codzienności. Aktywne uczestniczenie rozumiane jako bycie świadomym w tym czym się jest. Przedstawiałyśmy 6 różnych optyk na pewien codzienny lub niecodzienny temat. Każda pisała oddzielnie. Każda z nas nie czytała tekstów koleżanek przed napisaniem swojego, żeby się nie sugerować. Niesamowite dla mnie było zdziwienie, gdy po opublikowaniu tekstów okazywało się, że mimo tego, że każda jest w innym momencie życia mamy podobny punkt widzenia, podobną wizję. Niesamowity to był moment dla mnie, gdy czytałam spojrzenie każdej z nas tak podobne a jednak tak różne. I każdy tekst wnosił w moje spojrzenie na dany temat coś nowego. Poszerzał perspektywę. Ten 18 ty każdego miesiąca był dla mnie czasem zatrzymania w pędzie życia. Zatrzymania nad sprawami ważnymi dla mnie. Czasem spojrzenia głęboko w siebie. Bywało, że te spojrzenie okazywało się płytkie. Ale to była też ważna informacja dla mnie, że coś się dzieje nie tak. Coś trzeba zmienić by kontakt ze sobą był pełniejszy. By zaglądanie w siebie nie było płytkie.

Każda droga ma swój kres.

Gdy idziemy z włączony GPS wiemy, mniej więcej, ile zostało nam drogi do celu. MY rozpoczynając projekt 6forlife nie określiłyśmy sobie czasu do jakiego pisać będziemy. Pierwotnie chciałyśmy sprawdzić tylko kilka miesięcy jak się nam będzie tworzyć, czy będziemy się spinać w termin. I zatrybiło. Oczywiście każda miała lepsze i gorsze dni. Raz jedna, raz druga potrzebowała bacika aby nie zapomnieć się zatrzymać. Po roku pisania nadszedł kryzys. Wypalenie. Potem wspólna burza mózgów. Co można zmienić by znów był ogień w sercu. I znowu zatrybiło. Jednak z nowym rokiem zapadła decyzja o zamknięciu projektu. Zakończeniu drogi z 6forlife. Trudna decyzja dla nas. Ostatecznie wspólnie podjęta. Ale każda droga ma swój koniec. Czas rozejść się każda w swoją stronę. Czas zamknąć drzwi. Są sytuacje, w których koniec jest ostateczny, bez powrotu. Ale są też sytuacje kiedy koniec może być początkiem czegoś nowego. Na to liczę. Zamknąć drzwi a może otworzyć nowe?

Dziękuję Wam przyjaciółki za wspólne chwile na naszej „burzy mózgów” co miesięcznej, za wsparcie gdy dopadał dół, za kopniaki gdy przychodziło rozmemłanie. Dziękuję za wspólną drogę w rytm serca, w rozwijaniu skrzydeł a następnie w 6forlife. Jesteście wspaniałymi kobietami, inspirującymi mnie każdego dnia. Żegnam się choć wiem, że nie jedna wspólna droga przed nami. Dziękuję również cichym czytelnikom. Cichym bo nie komentującym tekstów. Ale wiem że byliście. To był dobry czas. Te teksty na bloga były swoista pracą nad sobą. Komentarz nie był konieczny. Jeśli była choć jedna osoba, która wzięła sobie cokolwiek z przeczytanych tekstów tym bardziej się cieszę i jestem wdzięczna.

Na koniec chcę tylko jedno powiedzieć Tobie czytelniku, sobie i moim współtwórczyniom bloga.

Nigdy nie zapominajmy o sobie. Kochajmy życie. Żyjmy odważnie. Bo warto!!!!

Do zobaczenia. Dziękuję.




Lara

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dopełniając siebie

Tak płynie życie...

Jesienna droga.